„Kiedy pszczoły wyginą, rodzajowi ludzkiemu pozostaną jedynie 4 lata istnienia”. Z pewnością każdy spotkał się już gdzieś w przestrzeni publicznej z tym cytatem. Jego autorstwo przypisuje się (błędnie) genialnemu fizykowi i matematykowi Albertowi Einsteinowi. Ale ile jest w nim prawdy? Co tak naprawdę zawdzięczamy pszczołom? I czy każda pszczoła jest pszczole równa? Jeśli tak samo jak mnie martwi Cię kondycja naszych latających zapylaczy i chciałbyś poznać odpowiedzi na powyższe pytania, to przeczytaj poniższy artykuł.
Cytat z Einsteina – prawda czy mit
Zanim przejdę do kwestii samych pszczół, pobawię się przez chwilę w Pogromcę Mitów. Otóż faktycznie cytat ten nie ma nic wspólnego z Einsteinem. Fizyk w żaden sposób nie odnosił się naukowo do kwestii pszczół. Ponadto cytat ten po raz pierwszy ujrzał światło dzienne na łamach Associated Press w 1994 roku, a więc 39 lat po jego śmierci. I z pewnością Einstein nie użył w żaden sposób zakrzywienia czasoprzestrzeni tylko po to, żeby wspomnieć w jakiejś gazecie o pszczołach. Od momentu ukazania się tego artykułu coraz więcej mediów zaczęło powielać ten cytat. Jak niestety często bywa, kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Można by nawet zaryzykować, że mieliśmy tu do czynienia z czymś na kształt virala. Jeśli chciałbyś zapoznać się szerzej z obalaniem tego mitu, to polecam książkę „365 faktów o pszczołach” autorstwa Martyny Walerowicz.
Pszczoła a pszczoła – czyli czy każdy żółto-czarny owad zapylający to to samo
Pierwsze co przychodzi większości ludzi do głowy, gdy pojawia się słowo „pszczoła”, to miód i ul. Do tego przyzwyczaiły nas popkultura i marketing. W animowanych bajkach dla dzieci nie zobaczymy innego obrazu pszczoły niż ta, dla której celem życia i niejako marzeniem, jest produkcja nieprzebranej ilości miodu na potrzeby ludzi. Jest to wierutna bzdura. Czy wiedziałeś, że w Polsce żyje ponad 470 gatunków pszczół? A ile z nich zamieszkuje i „pracuje” w ulach? Jeden! Jest to pszczoła miodna. Przyznam, że sama nie miałam kiedyś pojęcia o liczbie tych różnych gatunków. Od kiedy jednak przeprowadziłam się na wieś, obserwuję najróżniejsze owady przylatujące do kwitnących kwiatów .
W samej Europie możemy wyróżnić 2 000 gatunków pszczół, a na świecie – 20 000! Wśród pszczół wyróżnić można 7 rodzin, z których aż 6 występuje w Polsce. Ostatnia jest endemiczna dla Australii.
Dla niespecjalisty, takiego jak Ty czy ja, który nie poświęcił życia tym pięknym i pożytecznym owadom, bardzo trudne będzie ich prawidłowe rozpoznanie. Nie wszystkie przecież są żółto-czarne z uroczym „futerkiem”. Ich rozmiary też mogą być różne – od kilku milimetrów nawet do 3 centymetrów. Różni je bardzo wiele, np. sposób gniazdowania. Zamieszkują najdziwniejsze miejsca: norki w ziemi, puste łodygi, spękania w drewnie, stare mury, i wiele więcej.
Większość gatunków pszczół to samotnice. Nie budują skomplikowanych społeczności, na czele których stoi królowa. Muszą same o siebie zadbać, znaleźć bezpieczne schronienie i pokarm.
Istnieje też wiele innych gatunków owadów podobnych z wyglądu do pszczoły. Dzielą z nią ubarwienie, rozmiary, zachowanie. Jest jednak sposób na to, jak odróżnić pszczołę od jej „naśladowców”. Pszczoły mają 6 nóg i 2 pary skrzydeł (4 sztuki). Muchówki (pospolicie muchy), często przypominające pszczoły, mają tylko jedną parę skrzydeł (2 sztuki) i nie posiadają przewężenia między tułowiem a odwłokiem.
Budowa pszczoły miodnej
Zanim przejdę do tego, co robi pszczoła, chciałabym omówić jej przystosowanie do wykonywania takiej pracy. Skupię się tutaj na gatunku, który ma dla nas – ludzi największe znaczenie: pszczole miodnej.
Na swojej drodze od narodzin ku dorosłości pszczoła przechodzi przeobrażenie zupełne i wygląda to w następujący sposób:
Ze złożonych przez królową i doglądanych przez robotnice jaj wylęgają się larwy (lub inaczej czerwie). Prawidłowo pielęgnowane larwy stają się następnie poczwarkami. Wyglądem przypomina ona postać dorosłą, jest jednak nieruchliwa. Ostatnim etapem jest przemiana poczwarki w postać dorosłą zwaną imago.
Dorosła pszczoła robotnica mierzy od około 1,2 cm do 1,5 cm i waży przeciętnie 100 mg. Czyli człowiekowi o masie 70 kg odpowiada wagowo około 700 tys. pszczół. Muszę przyznać, że na mnie robi to duże wrażenie. Z tułowia wyrastają jej dwie pary skrzydeł, dzięki którym pszczoła może z taką gracją latać z kwiatka na kwiatek. Także na tułowiu znajdują się trzy pary odnóży, z których ostatnia para wyposażona jest w specjalne koszyczki służące do transportu pyłku. Robotnica nie ma potrzeby rozrodu (od tego jest królowa), dlatego jej narządy rozrodcze zostały przekształcone w żądło stanowiące mechanizm obronny. Znajduje się ono na końcu odwłoka.
I teraz bardzo istotna uwaga dotycząca żądlenia i różnic między pszczołą a osą. Żądło pszczoły nie jest gładkie dlatego po wbiciu go w skórę przeciwnika nie ma ona szans na jego łatwe wyjęcie. Taka prób kończy się śmiercią zwierzątka. Co innego osa. Jej żądło jest gładkie, przez co może ona użądlić wielokrotnie, póki ma zapas jadu. Zarówno użądlenie pszczoły jak i osy jest bolesne, jednak dla większości ludzi (nie uczulonych na jad) nie stanowi zagrożenia. Pszczoły występujące w Polsce nie są z reguły agresywne.
Co robią pszczoły? I co im zawdzięczamy?
Miód
Najprościej byłoby napisać, że pszczoły zapylają kwiaty i produkują miód. Nie jest to jednak prawda. Tak samo jak tlen wytwarzany przez rośliny jest produktem ubocznym procesu pozyskiwania energii, tak samo zapytanie i wytwarzanie miodu nie jest podstawą życia pszczół. Tak naprawdę, jak dla każdego gatunku żyjącego na Ziemi, ich celem jest przeżycie i zapewnienie przyszłości swojemu gatunkowi. No może z wyjątkiem gatunku ludzkiego, który robi wszystko, żeby jak najszybciej i jak najboleśniej się wytępić. Ale wracając do pszczół. Żeby przeżyć, trzeba jeść. Niezbędnym składnikiem spożywczym są dla ich diety białka i cukry. Te pierwsze – znajdują w pyłku roślinnym, te drugie – w nektarze kwiatowym. Zbierając pyłek, pszczoła musi odwiedzić wiele kwiatów. Nieświadomie (lub świadomie, bo kto ją tam wie) przenosi drobiny pyłku z kwiatka na kwiatek zapylając je. I co ciekawe, pszczoły są wybredne i każdy gatunek ma swoje ulubione rośliny. Nie dziw się więc, że część roślin w Twoim ogrodzie lub na balkonie nie jest odwiedzana. Może po prostu w sąsiedztwie nie żyją odpowiednie gatunki pszczół.
Kiedy pszczoła przyniesie zebrane z kwiatów produkty, są one następnie przetwarzane, czyli mieszane z pszczelą śliną zawierającą odpowiednie enzymy. Powstały miód umieszczany jest w komórkach i stanowi dodatkowe źródło pożywienia. Na „smak” miodu mają wpływ rośliny i miejsca, z jakich został zebrany pokarm. Poza miodem dla ludzi wartość mają również: wosk, propolis i pyłek.
Zapylanie
Bez miodu dałoby się żyć. Bez zapylania raczej ciężko. Jeśli chodzi o statystyki, to okazuje się, że ponad 70% roślin stanowiących pożywienie na świecie (i będących też źródłem pożywienia dla zwierząt) jest zapylana przez pszczoły i pszczołowate. Do tych roślin zaliczamy przeważającą większość warzyw i owoców (bo niektóre jak np. pomidory mogą się samozapylać), ale też kawę, bawełnę. Pozostałe niecałe 30% roślin to w głównej mierze krewniaczki trawy, takie jak ryż, kukurydza, zboża, proso, itp. W tym miejscu znowu odwołam się do cytatu rozpoczynającego ten artykuł. Okazuje się, że w aspekcie przetrwania ludzkości też wprowadza on w błąd. No bo technicznie rzecz biorąc moglibyśmy żyć bez warzyw, owoców i innych przysmaków. Każdy posiłek składałby się z produktów zbożowych lub miski ryżu (czego życzył nam kilka lat temu pewien polityk). Byłaby to dieta uboga w liczne składniki pokarmowe. Jak wynika z najnowszej piramidy żywnościowej, warzywa i owoce stanowią jej podstawę, czyli powinniśmy ich spożywać najwięcej. Z pewnością przy wyeliminowaniu z diety tych produktów zwiększyłaby się w społeczeństwie otyłość i zapadalność na choroby cywilizacyjne.
Kluczową kwestią jest fakt, że to nie pszczołom hodowlanym zawdzięczamy większość zapyleń. Odpowiadają za nie dzikie pszczoły takie, jak choćby: różne rodzaje pszczolinek i murarek, dorobnica wiosenna, lepiarka wiosenna, smukli szerokopasy, misierki, i wiele, wiele innych.
Gdyby teraz zabrakło zapylaczy, to ich pracę musieliby przejąć ludzie. Wiem, że pojawią się tutaj głosy, że przecież są inne zwierzęta zapylające. Racja, ale to pszczoły odpowiadają za ponad 90% zapyleń. Pewnie w przyszłości można by użyć do tego celu robotów, ale w obecnym momencie nie jest to możliwe na skalę przemysłową. Tak więc gdyby ludzie musieli przejąć zadania pszczół, to musieliby zostać za to wynagrodzeni. W 2015 r. Greenpeace szacował, że rolnictwo zawdzięcza pszczołom 4,1 mld złotych rocznie. Na świecie są to koszty przekraczające 250 mld euro (ponad 1 bln złotych).
Pomyśl o tym, co tu napisałam, następnym razem, kiedy postanowisz zabić jakąś pszczołę.
Co szkodzi pszczołom?
Nie ma chyba współcześnie człowieka, który nie słyszałby o wymieraniu pszczół (no chyba że jest eremitą żyjącym bez kontaktu z cywilizacją). Szacuje się, że w Polsce rokrocznie ginie między 10% a 20% pszczelich rodzin. Jeśli ten trend się utrzyma, to przyjdzie nam żyć o przysłowiowym chlebie i wodzie.
Ale co tak naprawdę zagraża pszczołom i co jest powodem ich wymierania? Nie ma jednej prostej odpowiedzi na te pytania. Część przyczyn jest środowiskowa, część (przeważająca) antropogeniczna. Poniżej wymienię główne czynniki:
warroza
choroba wywoływana przez roztocza, potrafi w bardzo szybkim tempie wybić całą pasiekę,
nosemoza
choroba zakaźna wywoływana przez jednokomórkowy pasożyt układu pokarmowego, choroba przypomina objawami silną biegunkę – śmiertelna,
chemiczne opryski
wbrew temu co sądzą niektórzy, chemia nie działa na organizmy wybiórczo, a dodatkowo może się akumulować. Nawet przy normalnych dawkach insektycydów (a wiemy, że rolnicy, sadownicy i działkowcy lubią przesadzać) mają one tendencję do pozostawania na roślinach. Pszczoła zbiera taki skażony pyłek i nektar, zanosi go do gniazda i karmi nim innych mieszkańców. Substancje chemiczne kumulują się w ich organizmach i po jakimś czasie cała kolonia umiera. Naukowcy z Department of Environmental Health przeprowadzili badania, które dostarczyły przekonujących dowodów łączących masowe wymieranie pszczół ze związkiem o nazwie imidakloprid. Związek ten i jego pochodne oddziałują porażająco na układ nerwowy. Wzrost jego zastosowania datuje się na początek lat 90. Także w latach 90-tych pogłębiło się zjawisko CCD (ang. Colony Collapse Disorder – zespół masowego ginięcia kolonii),
ocieplenie klimatu
im dłużej przed nastaniem mrozów pszczoła pracuje, tym ma mniejsze szanse na przetrwanie zimy. Poza tym im wyższa temperatura jesienią, tym większa szansa na zarażenie się pszczół warrozą,
monokultura, trawnikoza i betonoza
żeby pszczoła była zdrowa, podobnie jak człowiek, musi mieć zdrową dietę. Powinna pozyskiwać pokarm z różnych gatunków roślin. Nie jest to jednak możliwe, jeśli mamy do czynienia z ogromnymi uprawami tylko jednej rośliny (tzw. Monokultura), lub z brakiem roślin, jaki funduje im się w miastach w postaci powszechnej betonozy oraz na obszarach podmiejskich w postaci trawnikozy. Na wypielęgnowanych, regularnie ciętych i nawożonych trawnikach nie przeżyje żadne życie,
ludzka głupota i zło
do prasy docierają każdego roku informacje o aktach wandalizmu dokonywanych na ulach rozlokowanych przy polach. Najczęściej sprawcy mordują w taki sposób dziesiątki, a nawet setki tysięcy pszczół w jednym miejscu. Jest to niewyobrażalna zbrodnia.
Co mogę zrobić, żeby pomóc pszczołom?
Mam dobrą wiadomość. Każdy z nas może przyczynić się do poprawy życia pszczół. Tak, Ty również. Poniżej podaję Ci kilka rozwiązań, które możesz wprowadzić w swoim życiu i otoczeniu:
załóż łąkę kwiatową
lub przynajmniej posadź na balkonie rośliny miododajne – bądźmy szczerzy, rośliny mają znacznie więcej pozytywów. Cieszą oko, pięknie pachną i dają pożywienie owadom. Jeśli masz ogród, rozważ zamianę choćby 1 m2 nudnego i trudnego do utrzymania trawnika w łąkę kwietną. Jeśli jednak mieszkasz w bloku, posadź kilka miododajnych roślin w doniczce. Najlepiej, żeby okresy kwitnienia nie wypadały w jednym momencie i dostarczały pożywienia pszczołom przez długi czas. Poniżej zamieszczam ikonografikę przygotowaną przez Lasy Państwowe (https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/infografiki), na której znajdziesz nazwy wielu roślin miododajnych (a także kilka dodatkowych informacji o pszczołach):
schronienie
zapewnij dzikim pszczołom schronienie w postaci domku dla owadów. W sklepach jest bardzo szeroki wybór takich konstrukcji. Ale możesz też zrobić go samodzielnie. Jeśli masz dzieci, budowa takiego domku z pewnością dostarczy im zabawy, a także wyniosą z tego dobrą naukę. Nie musi to być duża konstrukcja – dostosuj ją do przestrzeni, jaką posiadasz. Do środka powkładaj grube, puste słomki trzciny, ponawiercane otworami o odpowiedniej średnicy na minimum 10 cm klocki drewniane, szyszki, cegłę dziurawkę, itp. Najlepiej powiesić taki domek w miejscu bez silnych wiatrów, osłoniętym przed deszczem. Jeśli odwiedzają Cię ptaki, dobrym rozwiązaniem będzie, jeśli dodatkowo przód domku zabezpieczysz siatką. Tylko pamiętaj, żeby jej oczka były trochę większe niż rozmiar największego z owadów, jakie ma gościć Twój domek. Z racji ogromu zapylaczy, jaki mam w swoim ogrodzie, też zbudowałam taki domek. No w sumie może nie domek, a hotel, ale najważniejsze, że już daje schronienie pszczołom. Całość możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach
nie wypalaj
nie wypalaj łąk, ani długo zalegających na posesji dużych ilości gałęzi. Jest szansa, że stały się już one schronieniem dla owadów,
środki ochrony roślin
stosuj z umiarem i w odpowiednim czasie środki ochrony roślin. Nie zawsze uda się uniknąć chemicznych oprysków. Rób to jednak z głową. Przede wszystkim sprawdź dawkę. Ponadto pryskaj rośliny późnym popołudniem lub pod wieczór, kiedy pożyteczne owady pójdą już spać,
rodzime rośliny
sadź rodzime rośliny. Nasze gatunki pszczół są przyzwyczajone do naszych roślin. Gatunki flory z drugiego końca świata, a nawet kontynentu mogą nie być odpowiednim pokarmem dla owadów,
ekologiczne środki ochrony
w miarę możliwości staraj się stosować ekologiczne i naturalne środki ochrony, a może nawet ochronę biologiczną. Zwykły wywar z czosnku odstrasza mszyce i nie szkodzi pszczołom. Biedronka lub złotook z kolei to naturalni wrogowie mszyc. W Internecie wiele jest gotowych rozwiązań, jak dbać o ogród, nie szkodząc jednocześnie innym gatunkom,
nie zabijaj
nie zabijaj pszczół. Czasami mogą być natrętne, szczególnie jeśli próbujemy spędzić czas na dworze w otoczeniu czegoś słodkiego. Stosuj wtedy specjalne siatki zasłaniające te produkty. A jeśli pszczoła wleci Ci do domu? Poczekaj spokojnie, aż usiądzie na szybie okiennej (prędzej czy później to zrobi), weź szklankę, nakryj owada tą szklanką i delikatnie wsuń kartkę papieru między nią a szybę. Tak złapanego owada wypuść na wolność. Być może jest to mały krok dla człowieka, ale duży krok dla pszczoły 🙂
Podsumowanie
Z pewnością dałoby się napisać o tych przyjaznych zapylaczach znacznie więcej i chciałabym to zrobić, jednak nie wiem, jak u Ciebie wygląda z cierpliwością do przydługich tekstów. Mam nadzieję w przyszłości wrócić do tematu pszczół, bo są to niesamowite stworzenia, których pracy na co dzień nie doceniamy. Na zakończenie chciałabym podzielić się z Tobą miejscem w internecie, które odnalazłam robiąc reaserch do tego artykułu, a które moim zdaniem dostarczy Ci mnóstwa wiedzy:
Dzicy zapylacze – https://dzicyzapylacze.pl/ – strona poświęcona głównie dzikim gatunkom owadów zapylających. Znajdziesz na niej setki zdjęć z niesamowicie szczegółowymi opisami.
Ufam, że temat pszczół również dla Ciebie jest istotny. Jeśli tak, podziel się swoim komentarzem poniżej lub napisz do mnie.
I na zakończenie taka mała ciekawostka. W Polsce dwa razy w roku obchodzimy święto pszczoły:
20.05 – Światowy dzień pszczoły,
08.08 – Wielki dzień pszczół.
Nie zapomnij w tych dniach (ale też przez cały rok) zrobić czegoś dobrego dla fruwających braci 😉